Kiedy nic się nie chce…
W ostatnim czasie coraz częściej spotykamy się z tym problemem depresji u dzieci i nastolatków, który w codziennej rzeczywistości nie jest szybko zauważany i leczony. Każde dziecko jest oczywiście czasami smutne, nic mu się nie chce, choć przedszkolaki wydają się niemal ciągle szczęśliwe. Zdarza się jednak, że nawet one, podobnie jak dorośli, doświadczają depresji.
Objawy, które powinny nas zaniepokoić, dotyczą 3 głównych obszarów:
- obniżonego nastroju,
- zmniejszonej aktywności psychicznej i motorycznej,
- oznak somatycznych (biologicznych).
Według Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób ICD-10 depresja umieszczona jest jako zaburzenia nastroju (afektywne), w ramach których wyróżnia się m.in.:
- F31: Zaburzenia afektywne dwubiegunowe charakteryzujące się występowaniem dwóch lub więcej epizodów chorobowych z wyraźnie zaburzonym nastrojem i aktywnością w postaci podwyższenia nastroju, wzmożonej energii i aktywności (hipomania lub mania) lub obniżenia nastroju oraz energii i aktywności (depresja).
- F32: Epizod depresyjny – pacjent cierpi z powodu obniżenia nastroju, ubytku energii, zmniejszenia aktywności. Zmniejszone jest odczuwanie przyjemności, zakres zainteresowań i koncentracja są obniżone, często pojawia się znaczne zmęczenie, nawet po małym wysiłku. Sen jest zwykle zaburzony, apetyt obniżony. Samoocena i pewność siebie są niemal zawsze zmniejszone. Obniżenie nastroju nie ulega większym zmianom w kolejnych dniach, jest niezależne od bieżących wydarzeń, mogą mu towarzyszyć tzw. objawy somatyczne: utrata zainteresowania przyjemnością i obniżenie zdolności do jej przeżywania, wczesne budzenie się (kilka godzin wcześniej niż zwykle), narastanie depresji w godzinach porannych, wyraźne zahamowanie psychoruchowe, pobudzenie ruchowe, utrata apetytu, ubytek masy ciała.
- F33: Zaburzenia depresyjne nawracające.
Warto pamiętać, że często u młodzieży diagnozuje się epizod depresyjny lub zaburzenia lękowo-depresyjne.
Można pomyśleć, że zachowanie syna czy córki wynika z temperamentu a nie ze schorzenia. Niemniej jednak, zainteresowanie rodziców powinny wzbudzić:
- nagła zmiana zachowania i funkcjonowania dziecka,
- dominujący smutek w postawie ciała i wyrazie twarzy bądź demonstrowanie złości i wrogości wobec otoczenia,
- nadmierny niepokój, lęk, czego efektem może być pobudzenie psychoruchowe (np. wiercenie się na krześle, niemożność skupienia się na jednej czynności),
- wycofywanie się lub ograniczanie kontaktów towarzyskich,
- poczucie znudzenia i zniechęcenia, co przekłada się na ograniczenie lub zaniechanie czynności sprawiających przyjemność czy obowiązków,
- niska samoocena,
- kłopoty ze snem, łaknieniem,
- trudności z koncentracją uwagi i zapamiętywaniem, co prowadzi do pogorszenia wyników szkolnych,
- skargi na różnorodne bóle,
- działania autoagresywne np. samookaleczenia,
- myśli samobójcze, fantazje o śmierci, próby samobójcze.
Często depresja nieleczona u mniejszych dzieci nasila się w okresie dojrzewania. A im dłużej zwlekamy z leczeniem, tym ciężej ją potem wyleczyć. Alarmująco dużo przypadków depresji notuje się głównie w grupie uczniów klas starszych szkoły podstawowej i licealistów.
Tak opisują swój stan nastolatkowie doświadczający depresji zanim zaczęli się leczyć – „Mgła, szarość, ciężka kołdra, spod której nie sposób się wydobyć. Najchętniej wcale nie wstawałoby się z łóżka. Na samą myśl o szkole boli brzuch. Poranny prysznic jest wysiłkiem niczym wejście na wysoką górę. Strach”. I myśli: „Jestem do niczego, nic mi nie wychodzi, boję się, nie chcę nikogo widzieć, nic mi się nie chce”.
Naturalny etap zmian w życiu każdego nastolatka powoduje, że cienka granica między zwykłym przejściowym przygnębieniem a przedłużającym się okresem smutku połączonym z innymi objawami, jeśli nie zostaje na czas rozpoznany jako depresja, rozwija się – powodując spustoszenie w organizmie i psychice młodego człowieka. Ostatecznym, tragicznym następstwem może być także samobójstwo.
Aby ustrzec nastolatka przed tego typu konsekwencjami należy wcześnie interweniować. Ciągle jeszcze pokutuje obawa, że korzystanie z profesjonalnej pomocy psychologiczno-psychiatrycznej daje nam lub naszym dzieciom etykietkę osób nieradzących sobie, słabych, aspołecznych. Wiemy, że należy dbać o zęby, systematycznie robić badania kontrolne, a niechętnie dbamy o higienę psychiczną. Tym czasem udanie się po pomoc, to objaw dojrzałości i dbałości o siebie i swoich bliskich.
Wszyscy rodzice zaniepokojeni stanem psychicznym swoich dzieci mogą zwrócić się bez skierowania do psychiatry dziecięcego w najbliższej poradni zdrowia psychicznego /wykaz na stronie NFZ/, a także do naszej Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Białogardzie na bezpłatną konsultację po wcześniejszym ustaleniu terminu w sekretariacie – osobiście lub telefonicznie, podając niezbędne dane dziecka, w tym jego PESEL.
Opracowanie:
Maria Jonko – pedagog-neurologopeda PPP Białogard i Ewa Cieszko-Kowalska – psycholog PPP Białogard.